Matka Boża Gromniczna - historia i tradycja święta MB Gromnicznej
"O Panno prześliczna, gromniczna!
Pod ogień Twój święcony,
wiszący nad woskiem gromnic,
przez las kolący i wyjące wilki,
idę bez wszelkiej obrony:
Nie módl się, ani się przyczyniaj,
ale tylko wspomnij!
Ty, coś rodziła Dziecię bez ognia i dachu,
a przez ucieczkę uszła od zamachu
i potem całe życie wyczekała w lęku
na Syna mękę...
Ty, coś chodziła między śmiertelnymi,
najbliższa ziemi i najdalsza ziemi,
mnie, płomienia szukająca w białych świecach,
od napadu zbójeckiego nie chroń,
ale mi gromnice dalekie w jutrznię
wyraźną rozniecaj,
nad mgłą szronu, nad zawisną między
chałupami sanną,
...I nie módl się, Najświętsza Panno,
Gwiazdo szczęśliwego, krótkiego konania,
nie módl się, Zorzo łask, nie osłaniaj,
tylko wspomnij"
/K.Iłłakowiczówna/
Gromnica! Już sama ta nazwa mówi że świeca ta chroni od
gromów. Gdy czarne chmury latem nadchodzą ze wszystkich stron,
gdy błyskawice rozdzierają niebo, gdy groźne pomruki burzy przeszywają
człowieka trwogą, ręka chrześcijanina zapala gromnicę i stawia ją przed
obrazem Bogurodzicy, a z ust wydobywają się błagalne słowa: "Pod Twoją
obronę uciekamy się święta Boża Rodzicielko..."
Szczególnie rzewny i chwytający za serce jest motyw podań
ludowych o Matce Bożej Gromnicznej, która pod płaszcz swej
przemożnej opieki bierze wszystkie sieroty, a zwłaszcza te,
których matki pomarły trzymając w stygnącej dłoni zapaloną
gromnicę. Umiera człowiek, kończy się jego ziemska wędrówka,
przy jego łożu gromadzi się rodzina. Umierający, wyrazem swych oczu,
daje znać, że czegoś chce i każdy wie, o co prosi, i w stygnącą już
dłoń podają mu zapaloną gromnicę.
Jest powszechna wiara, że z tym światłem lżej człowiekowi
umierać. Cała rodzina modli się o to, by światło to było dla
umierającego odbiciem światła doskonałego, jakim jest Chrystus
przyjmujący swego wiernego sługę. Płomień świecy jest jak by
przedłużeniem tchnienia człowieka u bram wieczności, jest świadectwem
jego wiernej służby Bogu. Człowiek w tej trudnej dla siebie chwili
staje się spokojniejszy, znika gorycz przeżytych lat, giną w morzu
niepamięci doznane krzywdy i upokorzenia, niestraszny jest lęk przed
osądem Bożym.
W serce wstępuje ufność, że u jego łoża stoi Pani Gromniczna, by
swego wiernego czciciela przeprowadzić przez bramę śmierci
ze światłem gromnicy w ręku. Pragnieniem każdego Polaka było i jest
umierać z gromnicą w dłoni, z tą szczególną świecą, uzdalniającą
do walki ze złem, z szatanem, bo duch ciemności nie lubi światła.
Ludowy poeta z Limanowszczyzny, Józef Strug, tak przed wielu
laty pisał o Gromnicznej świecy:
"Gdy życie nasze dobiegnie do końca,
Gdy Bóg ostatnie godziny policzy,
Niech nam zaświeci, jak promienie słońca,
Światło gromnicy.
Gdy nasze czoło pot śmiertelny zrosi,
Gdy nasze łoże obstąpią szatani,
Twojej obrony niech każdy uprosi -
Gromniczna Pani!
Kiedy nad nami zawisną czarne chmury,
Gdy na wsze strony lecą błyskawice,
Gdy ciemność straszna od dołu do góry:
Święćmy gromnice!
Matko Najświętsza! My nędzni grzesznicy,
Pod Twoją obronę się uciekamy,
Przed Twym obrazem, przy świetle gromnicy,
Ciebie błagamy!
Tyś jasna gwiazda na morzu żywota,
Pokus się o Cię rozbiją bałwany!
Kto się ucieka do Cię, Matko złota,
Jest wysłuchany.
Bądź nam Matką w życiu i przy zgonie,
Niech Twoja łaska zawsze nam przyświeca,
Niech nasza miłość ku Tobie zapłonie
Gromnice starano się, po poświęceniu w kościele, zanieść palące
się do domu, by od tego ognia rozpalić domowy ogień, co miało
zwiastować zgodę i miłość w rodzinie. Gdy gromnica komuś zgasła,
wróżyło to śmierć któregoś z domowników. Gdy
warunki nie pozwalały nieść zapalonej gromnicy, zapalano ją dopiero w
obejściu, patrząc w którą stronę pochyli się jej płomień. Jeśli
w stronę drzwi, to ktoś odejdzie tego roku przez nie z domu.
Z zapaloną gromnicą obchodził gospodarz całe obejście i dom
dookoła, klękając na każdym progu, aby złe moce nie miały przystępu do
domu. Powszechny był w całym kraju zwyczaj wypalania gromnicą krzyża na
głównej belce sufitowej tragarzu, co pięknie przedstawił na swym
rysunku Wojciech Grabowski. W niektórych rejonach Polski
gospodarze błogosławili gromnicą swój dobytek w stajni, a
kawałek gromnicy obciętej od spodu dawano psu, by dobrze pilnował
obejścia. W dawnych czasach pannom na wydaniu szyto bardzo dostatnią
wyprawę, która wystarczała na długie lata, a przygotowania do
wesela wymagały wiele czasu. Stąd zrodziło się przysłowie: "W dzień
Panny Gromnicznej, bywaj zdrów, mój śliczny!". Oznaczało
to, że jeśli kawaler nie oświadczył się pannie do dnia Matki Boskiej
Gromnicznej i nie przygotował wesela, to już musiał sobie długo
poczekać, gdyż wkrótce zaczyna się przedpoście, a później
Wielki Post.
Zachowajmy szacunek dla gromnicznej świecy, jaki mieli do niej nasi ojcowie i dziadowie.
Znane są powszechnie liczne przysłowia związane z dniem Matki
Bożej Gromnicznej, określające pogodę i urodzaje na najbliższe lato:
Gromnica, zimy połowica;
Gdy na Gromnicę z dachu ciecze, zima jeszcze się odwlecze;
Gdy na Gromniczną rozstaje - rzadkie będą, urodzaje;
Gdy słońce świeci na Gromnicę, to przyjdą większe mrozy i śnieżyce;
Gdy na Gromniczną mróz, chowaj chłopie sanie, szykuj wóz.